AUTO KLINIKA Mariusz Białoboki
Współczesne silniki wraz z rozbudowanym osprzętem tworzą układ naczyń połączonych: usterka jednego elementu pociąga za sobą błyskawiczne zużycie pozostałych. Jak dbać o silnik w aucie aby wydłużyć jego życie?
Silniki zużywają się najszybciej, gdy są uruchamiane często i na krótki czas, gdy nie są w stanie osiągnąć temperatury roboczej
Każde uruchomienie zimnego silnika oznacza, że przez ułamek sekundy nie jest on smarowany
Zanieczyszczone lub niespełniające norm paliwo w nowoczesnym silniku? Wykluczone! By uniknąć kłopotów, należy tankować na stacjach budzących zaufanie
Nowy, nietypowy dźwięk jest na początku niemal niezauważalny – pojawia się tylko chwilami albo niknie wśród innych szumów, które w jadącym samochodzie są zupełnie naturalne. Z czasem hałas nasila się i już wtedy wiadomo: z silnikiem jest coś nie tak. Czy to możliwe, że mamy w perspektywie wydatek kilku tys. zł, skoro auto od nowości przejechało kilkadziesiąt tysięcy km, jest serwisowane tak, jak każe producent, zadbane, a gwarancja skończyła się dopiero przed kilkoma miesiącami?
O ile jeszcze kilkanaście lat temu poważne usterki silników pojawiające się po przejechaniu kilkudziesięciu tysięcy kilometrów były rzadkością, o tyle dziś są prawdziwą plagą. Warto zwrócić uwagę, że dziś producenci licytują się na przebiegi, jakie można pokonać pomiędzy wymianami oleju. Masz wysilonego, nowoczesnego diesla, jeździsz intensywnie i na krótkich dystansach?
Jeśli chcesz nim się cieszyć przez dłuższy czas, a z książeczki serwisowej lub ze wskazań wyświetlacza wynika, że olej wymienia się co 30 tys. km – skróć ten dystans co najmniej o połowę! Producentom pojazdów zależy przede wszystkim na tym, żeby samochód przejechał bez usterki przez okres gwarancyjny i jeszcze kawałek. Potem jego los – z punktu widzenia producenta – traci na znaczeniu. Stąd m.in. absurdalnie długie interwały serwisowe, które – w opinii wielu mechaników – przyczyniają się do niszczenia silników. Olej zużyty lub rozrzedzony paliwem nie tylko ujemnie wpływa na smarowanie, lecz także z opóźnieniem i niewystarczająco napręża łańcuch rozrządu, a to z kolei może spowodować przeskok łańcucha.
Kierowcy, którzy tuż po skończeniu gwarancji zgłaszają się do serwisów, skarżąc się na hałasujący napęd rozrządu i inne usterki, których trudno spodziewać się w młodych autach, bardzo często pokonują swoimi samochodami niewielkie dystanse. Tymczasem silniki zużywają się najszybciej, gdy są uruchamiane często i na krótki czas, gdy nie są w stanie osiągnąć temperatury roboczej. Każde uruchomienie zimnego silnika oznacza, że przez ułamek sekundy nie jest on smarowany, a układy sterowane ciśnieniem oleju (np. napinacze pasków i łańcuchów, a także sterujące luzem zaworowym) potrzebują chwili, by zacząć pracować normalnie.
Do tego czasu np. łańcuch rozrządu obija się o plastikową prowadnicę (tworzywa w silnikach są dziś normą). Nawet jeśli trwa to ułamek sekundy, trwałość jednostki napędowej cierpi. Motory nie lubią też długotrwałej jazdy z maksymalną prędkością, na zbyt niskich lub zbyt wysokich obrotach.
Zanieczyszczone lub niespełniające norm paliwo w nowoczesnym silniku? Wykluczone! By uniknąć kłopotów, należy tankować na stacjach budzących zaufanie. Zimą, szczególnie w przypadku silników Diesla, opłaca się inwestycja w paliwo premium. W przypadku silników Diesla z filtrami cząstek stałych wskazana jest ostrożność w samodzielnym dozowaniu dodatków uszlachetniających – produkty ich spalania mogą odkładać się w filtrze, niszcząc go. Ostrożni w kwestii jakości paliwa powinni też być właściciele aut z silnikami mającymi bezpośredni wtrysk benzyny – w wielu wypadkach ważna jest i jego czystość, i odpowiednia (często podwyższona) liczba oktanowa.
Nowoczesne silniki są zdolne do pracy na bardzo niskich obrotach, więcej: tylko w dolnym zakresie obrotów mogą zbliżyć się do wartości spalania, o jakich zapewniają producenci aut. Czy jest to dla nich zdrowe? Absolutnie nie! Niskie obroty to duże przeciążenia i lepiej ich unikać. Uwaga! Szczególnie niewskazane jest przeciążanie nierozgrzanego silnika! Jednostki, szczególnie wysokoprężne, nie lubią jednak także długotrwałej jazdy na wysokich obrotach i przy dużym obciążeniu – czyli z prędkością zbliżoną do maksymalnej. Jeśli decydujemy się na taką jazdę, warto na każdym postoju, nie rzadziej niż co 500 km, sprawdzać poziom oleju i mieć ze sobą olej na dolewki. Niewskazane jest też rutynowe wykorzystywanie pełnych osiągów wysilonych diesli – oznacza to spalanie oleju, odkładanie się w silniku nagarów i zanieczyszczeń w układzie wydechowym.
Częste uruchamianie zimnego silnika nie służy jego trwałości. Podczas eksploatacji auta na krótkich odcinkach nie tylko drastycznie wzrasta średnie spalanie, lecz także zużycie silnika – w tym napędów rozrządu i wszelkich układów sterowanych ciśnieniem oleju. Ponadto, zimny silnik zasilany jest wzbogaconą mieszanką – trochę paliwa zawsze dostaje się do oleju, rozrzedzając go. Prowadzi to do przyspieszonego zużycia silnika – to często przyczyna wytartych panewek po przebiegu 100-150 tys. km. Rozwiązanie? Jazda na dłuższych trasach. Jakkolwiek podczas rozruchu trochę paliwa dostaje się do oleju, to w sytuacji, gdy jest on gorący przez dłuższy czas, odparowuje ono, nie czyniąc silnikowi szkody. Uwaga: szczególnie warto unikać dużych obciążeń zimnego silnika!
Jeśli chcesz, by silnik jeździł bez większych awarii przez kilkaset tys. km oraz by układ oczyszczania spalin nie sprawiał kłopotów, to – poza rozsądną eksploatacją – dbaj o sprawność osprzętu. Zużyta turbosprężarka powoduje spalanie oleju – a to niszczy, zatyka filtr cząstek stałych. Podobny skutek ma zużycie wtryskiwaczy. Warto wiedzieć, że regeneracja tych części, zanim dojdzie do ich całkowitego zużycia, kosztuje zwykle wyraźnie mniej. Hałasujące łożysko osprzętu? Nie lekceważ go! Zablokowane łożysko np. pompy wody może nieodwracalnie zniszczyć silnik. Ubytek płynu z chłodnicy? Lepiej ją napraw, zanim dojdzie do przegrzania!
Designed by Agnieszka Przychodzka